Czy ktoś jeszcze ma ochotę się bawić, kiedy dwie trzecie społeczeństwa obawia się utraty pracy, a nastroje konsumpcyjne są zmrożone niczym przyroda za oknem? Z kolei elity – w związku z aferą Rywina – oskarżane są, również przez prezydenta, że żyją ponad stan, nadmiernie się bratają, zanadto bankietują, więc jak tu balować? Te pytania zawisły nad tegorocznym, złośliwie długim, karnawałem – a właściwie nad jego najbardziej w III RP postną wersją.
Piotr Sarzyński, [wsp.] Mariusz Urbanek, [wsp.] Joanna Karniewska
15.02.2003