Aleksander Kwaśniewski
prezydent RP:
– Jest parę takich postaci. Dla mnie taką osobą jest od 1989 roku Tadeusz Mazowiecki.
– Który ma dosyć polityki.
– Raczej Unii Wolności. To jest człowiek, którego spokój, odpowiedzialność wielokrotnie okazywały się ważne. Na lewicy przez trzynaście lat dużą konsekwencją odznaczał się Włodzimierz Cimoszewicz, mimo niefortunnej wypowiedzi w czasie powodzi. (...) Postacie z autorytetem są też na prawicy.
– Kto?
– Lech Kaczyński. Człowiek, którego zaangażowanie państwowe cenię. Od Okrągłego Stołu, poprzez NIK, aż po dzisiejsze czasy.
– Byłby to godny Pana następca?
– Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. To nieelegancko wobec mnie, mam jeszcze trzy lata przed sobą. A wracając do ludzi z autorytetem, nawet z PSL wymieniłbym kogoś – długo się zastanowiwszy”.
(W rozmowie z Bartłomiejem Sienkiewiczem, Pawłem Siennickim i Piotrem Zarembą, w numerze zerowym nowego miesięcznika „Przeciąg”)
Rafał Ziemkiewicz
publicysta, o wywiadzie z Adamem Michnikiem w „Trybunie”:
„...Niektórzy twierdzą, że redaktor naczelny »Wyborczej« postawił sobie polityczny cel, aby swym »rządem dusz« objąć także twardych postkomunistów, stąd jego kolejne kontrowersyjne pojednanie. Osobiście w to nie wierzę. Mamy tu do czynienia raczej z perwersją. Michnik po prostu potrzebuje od czasu do czasu wytarzać się intelektualnie z kimś nikczemnym, tak jak gombrowiczowski Miętus potrzebował pobratać się z parobkiem. Z tą różnicą, że Michnik w tym akcie poniża nie tylko własną osobę, ale i antypeerelowską postawę, której z różnych przyczyn czyniono go symbolem.