Nudzące się w czasie ferii dzieci odwiedziły Sejm i rozmawiały z marszałkiem Borowskim. „Trybuna” zanotowała przytomną wypowiedź 14-letniego Adama: „Adam chciałby zostać politykiem, ale uważa, że nie nadaje się do tego, ponieważ nie potrafi się kłócić. – Pewnie poprosiłbym kolegę, aby kłócił się za mnie. Dlaczego myślę o tym zawodzie? Wydaje mi się, że jest łatwy, może trochę nudny, ale bym się nie przepracował”.
Tomasz Nałęcz, wicemarszałek Sejmu, w rozmowie z „Trybuną” o aktorskich wcieleniach parlamentarzystów: „Ale to jest cena, jaką płacimy za jawność. Warto ją zapłacić. Alternatywą ukrócenia tego typu oratorskich zapędów byłaby poufność obrad. Wtedy posłowie nie występowaliby w roli Roberta De Niro czy Julii Roberts”.
W tym roku Srebrne Usta przyznawane przez słuchaczy Trójki dostała profesor Zyta Gilowska, posłanka Platformy Obywatelskiej. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy wypowiedź, która przyniosła jej splendory: „Pan premier Kołodko nie przedstawił projektu ustaw, tylko wygłosił homilię. Mam wątpliwości, w jakim obrządku jest ta homilia. (...) Obawiam się, że to jest kościół jednoosobowy, a ja jestem członkiem kościoła powszechnego i mnie tego rodzaju homilie nie interesują”.
Lech Kaczyński, prezydent Warszawy, gościnnie na łamach „Filmu”: „Czasem nazywają mnie szeryfem i faktycznie – lubiłem klasyczne westerny. Wywarły na mnie olbrzymie wrażenie. Lubiłem też seriale kryminalne. Śledziłem losy niezłomnych tropicieli przestępców – poruczników Columbo i Kojaka”.
Klub Parlamentarny SLD zgłosił projekt uchwały w sprawie ogłoszenia roku 2003 Rokiem Gałczyńskiego.