Archiwum Polityki

Przepiórki jak rzutki

Malta ma swoją Rospudę. Co prawda nie chodzi o budowę drogi w rezerwacie, ale o uświęcone wielowiekową tradycją kwietniowo-majowe polowania na ptaki. Każdej wiosny, wbrew unijnemu prawu, rząd w La Valletcie pozwalał zabijać wędrujące na lęgowiska turkawki i przepiórki. Tymczasem, ku oburzeniu 13 tys. maltańskich myśliwych, Europejski Trybunał Sprawiedliwości zakazał strzelania. To duży problem dla rządzącej krajem partii nacjonalistycznej, która bez szemrania zgodziła sie z orzeczeniem Trybunału. Rozgoryczeni myśliwi uważają, że premier wystawił ich do wiatru – jeszcze przed marcowymi wyborami obiecywał utrzymanie polowań. To dzięki tym obietnicom bardzo wpływowe lobby myśliwskie (na kilometr wyspy przypada aż 75 flint, to rekord Europy) poparło nacjonalistów i pomogło wygrać wybory. Cieszą się za to obrońcy przyrody. Szacują, że na Malcie w ciągu całego roku ginie około miliona ptaków z kilkudziesięciu gatunków. Przypominają też, że nie przez przypadek Maltańczycy największe sukcesy sportowe odnoszą w skeecie, strzelaniu do rzutków.

Polityka 18.2008 (2652) z dnia 03.05.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama