Miniony tydzień przyniósł nam parę niepokojących wieści. GUS ogłosił, że w marcu produkcja przemysłowa wzrosła tylko o 0,9 proc., a sprzedaż detaliczna raptem o 15,7 proc., podczas gdy spodziewano się przynajmniej dwudziestoprocentowego wzrostu. Jeden gorszy miesiąc to nie dramat, ale strachu napędzić potrafi. Ekonomiści uspokajają, że ten i przyszły rok mimo wszystko nie będzie dla polskiej gospodarki zły. Niestraszne im nawet drożejące surowce i gospodarcze grzechy Ameryki.
Polityka
18.2008
(2652) z dnia 03.05.2008;
Rynek;
s. 36