Archiwum Polityki

Co chłodzi, co grzeje

Wydaje się, że w tekście prof. Zbigniewa Jaworowskiego („Idzie zimno!”, POLITYKA 15), sceptycznego wobec koncepcji, jakoby obecne globalne ocieplenie wywołał człowiek, zabrakło dwóch ważnych elementów. Po pierwsze, jak podaje ONZ, na spadek temperatur minionej zimy niebagatelny wpływ miał efekt La Nina, czyli zespół chłodnych prądów na Pacyfiku. Prawdopodobnie dlatego właśnie w Chinach pojawiły się niespotykane mrozy, a w Australii dotkniętej ostatnio suszami wystąpiły powodzie. Druga rzecz to pogląd, jakoby na globalne temperatury oddziaływały promienie kosmiczne i aktywność Słońca. Hipotezę tę nie tylko skrytykowali w ostatnich tygodniach dwaj brytyjscy klimatolodzy (zacytowani przez prof. Jaworowskiego), ale przede wszystkim wiele innych środowisk naukowych, już rok temu, po premierze filmu „The Great Global Warming Swindle” propagującego „kosmiczne” podłoże globalnego ocieplenia. Nie zmienia to jednak faktu, że tekst prof. Jaworowskiego jest przedstawieniem poglądów cennej, sceptycznej mniejszości ekspertów, która niczym naukowa opozycja patrzy na ręce klimatycznej większości.

Rafał Motriuk


korespondent naukowy Polskiego Radia

Polityka 18.2008 (2652) z dnia 03.05.2008; Do i od redakcji; s. 123
Reklama