Archiwum Polityki

Recepta na rozwój

Z tekstem Jacka Żakowskiego „Którędy naprzód” polemizuje Andrzej Rzońca.

Jacek Żakowski [POLITYKA 30] zestawił raport fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) o podatkach z raportem na temat kapitału społecznego, przygotowanym przez zespół ministra Michała Boniego. Z częścią jego wniosków się zgadzam, ale część wymaga uzupełnienia.

Zalecenia FOR dotyczą głównie sposobów podtrzymania szybkiego rozwoju przede wszystkim dlatego, że rozwój jest jedynym sposobem na systematyczne podnoszenie dochodów całego społeczeństwa. Po drugie, rozwój przybliża nas do ideału równości szans, bo oznacza ciągłe zmiany. W stagnacyjnej gospodarce dziedziczy się status materialny. Natomiast rozwój powoduje, że status ten zależy od umiejętności dostosowania się do zachodzących zmian.

Najprostszym sposobem na podtrzymanie szybkiego rozwoju w najbliższych kilkunastu latach jest zwiększenie odsetka pracujących wśród osób w wieku produkcyjnym i szerokie otwarcie granic na emigrację zarobkową ze wschodu. Wśród krajów UE niższy niż u nas odsetek pracujących jest tylko na Malcie. Raport FOR o podatkach pokazuje, co zrobić, aby ludziom w naszym kraju bardziej opłacało się pracować (a także inwestować, oszczędzać i podnosić własne kwalifikacje). Ale zmiany te nie zagwarantują, że będą oni mogli i potrafili podejmować takie działania.

Jedną ze sfer ważnych dla rozwoju jest edukacja. Raport FOR dotyczący tego obszaru jest w przygotowaniu. Nie sądzę, aby stał on w sprzeczności z raportem na temat kapitału społecznego przygotowanym przez zespół ministra Boniego, choć wierzę, że będzie zawierał więcej praktycznych wskazówek dla polityki gospodarczej. Już dziś z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że głównym problemem polskiej edukacji nie są zbyt niskie nakłady na nią, ale jej niezbyt wysoka jakość.

Według danych Banku Światowego ze środków publicznych wydajemy na ten cel o jedną ósmą większy odsetek PKB niż przeciętnie nowe kraje członkowskie UE (warto przy tym wiedzieć, że nasz region ustępuje pod względem tych nakładów tylko krajom skandynawskim, wyprzedzając takie wysoko rozwinięte państwa jak np.

Polityka 33.2008 (2667) z dnia 16.08.2008; Ludzie; s. 93
Reklama