Archiwum Polityki

Naród wychodzi z worka

Rozmowa z Piotrem Zacharą, redaktorem naczelnym miesięcznika „In Style”

Wojciech Markiewicz: – Zewsząd atakują nas reklamy mody. Trudno oprzeć się wrażeniu, że piękna kobieta, która reklamuje bieliznę, sukienkę, cokolwiek, będzie nadal wyglądała pięknie, jeśli włoży się na nią nawet worek po ziemniakach.

Piotr Zachara: – Nie będzie wyglądała pięknie. Będzie wyglądała jak piękna kobieta w worku na kartofle.

A po co facet ma się stroić? Nie ma większych problemów niż to, w co się ubrać?

Facet ani kobieta nie mają się stroić. Mają wyglądać. Każdy inteligentny człowiek powinien dbać także o przyjemności życia. Jedną z nich jest dobre samopoczucie wynikające z dobrego wyglądu. Chodzi o otaczanie się ładnymi rzeczami, bliski kontakt z nimi. A przecież ten najbliższy mamy z tym, co wkładamy na siebie. Człowiek powinien mieć opracowany własny styl, dobrany do tego, kim jest, gdzie pracuje, mieszka, jak żyje. Powinien wyczuwać, czym jest moda i co z niej wybrać. Bo moda to nie obowiązek, ale możliwość wyboru. Problem – czy potrafimy sobie z tymi możliwościami wyboru poradzić, czy też od razu poddajemy się, nastawiamy wobec mody na nie. W Polsce wielu inteligentów uważa, że moda nie jest dla nich, bo oni są od spraw wyższych – od intelektu, ducha, a moda jest dla matoła, dla blondynki, dla ludzi próżnych, którzy mają pieniądze i chcą je przepuszczać.

Są jednak osoby, których to w ogóle nie interesuje. Buty chcą mieć wygodne i nie jest dla nich ważne, czy koszula ma modny w tym sezonie kołnierzyk. Zajmują je zupełnie inne sprawy.

Nie wierzę, że osoby, które dobrze się ubierają, nie mają innych spraw na głowie. Nie rozumiem też, w jaki sposób ci, którzy nie przywiązują wagi do stroju, nagle okazują się ekspertami od urbanizacji, architektury, sztuki, estetyki.

Sztuka Życia Polityka. Sztuka Życia (90140) z dnia 13.09.2008; s. 34
Reklama