Archiwum Polityki

2008: konkurs rozstrzygnięty!

Miniony rok, jeśli chodzi o proroctwa, nawet naszym niezwykle wyrobionym czytelnikom przysporzył sporo kłopotów. Ostatnie zawirowania gospodarcze całkowicie odwróciły trendy. I tak zdecydowana większość prognoz przewidywała na koniec roku wyższą cenę benzyny, niż to się okazało w rzeczywistości (1 grudnia litr bezołowiowej 95 kosztował skromne 3,94 zł) oraz typowała kurs dolara do złotówki poniżej 3 zł (gdy 1 grudnia dolar kosztował 3,03 zł, a później jeszcze się wzmocnił); lepiej poszło z euro, według zgodnej opinii kurs 1 grudnia nie przekroczył 4 zł (a dokładnie 3,84).

Stosunkowo łatwe okazały się krajowe prognozy polityczne, zwłaszcza pytanie, czy 1 grudnia nadal premierem będzie Donald Tusk. 96 proc. czytelników odpowiedziało twierdząco. Trafna była też zbiorowa odpowiedź przecząca na pytanie, czy wzrośnie społeczna aprobata dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego. I rzeczywiście spadła: z 31 proc. w grudniu 2007 r. do 24 proc. w badaniach CBOS z 12 listopada. Podchwytliwe okazało się pytanie o popularność Platformy Obywatelskiej, bo akurat w okolicach 1 grudnia ub.r. według badań CBOS zanotowała regres (34 proc.), aby później w innych badaniach otrzeć się nawet o 60 proc. Ale dzięki takiemu układowi notowań większość prognoz okazała się trafna, przewidując przedział między 25 a 35 proc.

Jeśli zaś chodzi o główną przepowiednię zagraniczną: czy nowym prezydentem USA zostanie Hillary Clinton, przed rokiem murowana faworytka, głosy rozłożyły się nieomal po połowie. 49 proc., że tak, 51 proc., że jednak kto inny. Tym drugim intuicja trafnie podpowiedziała. 96 proc. czytelników było zdania, że i w kolejnym roku nie zostanie aresztowany przywódca Al-Kaidy Osama ibn Laden.

Polityka 2.2009 (2687) z dnia 10.01.2009; s. 15
Reklama