Archiwum Polityki

Kaplica na zachętę

Ona zniechęca posłów do uczestnictwa w porannych mszach. Jest utrzymana w stylu późnego Gierka – tak Jerzy Budnik (PO), szef komisji regulaminowej, motywował konieczność remontu sejmowej kaplicy, który ma się rozpocząć w sierpniu. O zmiany w kaplicy zapytaliśmy duszpasterza parlamentarzystów ks. Jacka Dzikowskiego.

Po co ten remont?

Większość elementów wystroju znalazła się tam przypadkowo i całość wygląda jak jarmark. Trudno mówić o jakimś stylu, a klimatyzacja działa tak, że tym z pierwszych rzędów wieje po głowach, a kto siedzi w ostatnich, temu duszno.

Co się zmieni?

Kaplicy nadamy więcej sakralności. Ze ścian zniknie boazeria, obok powstanie mała zakrystia, posłowie zaoferowali, że ufundują obudowę tabernakulum. Stanie tu też konfesjonał i będzie miejsce, aby powiesić obraz Matki Bożej Trybunalskiej – patronki parlamentarzystów, który od roku jest w depozycie u o. jezuitów.

Ilu posłów korzysta z kaplicy?

Jak są posiedzenia Sejmu czy Senatu, to na porannej mszy jest ok. 30–40 osób. Może po remoncie frekwencja się zwiększy?

Polityka 31.2008 (2665) z dnia 02.08.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama