Ponieważ tematem chwili jest udział polskich sportowców w olimpiadzie w Pekinie, wyobraźmy sobie taką oto, hipotetyczną, sytuację. Rok 2012. Na kilka miesięcy przed igrzyskami w Londynie na biurku ministra sportu ląduje list otwarty podpisany przez 100 sportowców. A w nim czytamy m.in.: „Żądamy włączenia całej naszej grupy do olimpijskiej reprezentacji kraju. Fakt, nie uzyskaliśmy wymaganych minimów, w zawodach krajowych i międzynarodowych zajmowaliśmy odległe lokaty.
Polityka
34.2008
(2668) z dnia 23.08.2008;
Fusy plusy i minusy;
s. 92