W miniony weekend „nad maleńkim Słończewem koło Pułtuska rozszalały się dwie burze; jedna połamała drzewa, druga poruszyła dusze” – powiedział na wizji w jednej z telewizji prezenter, rozpoczynając festiwal zagłaskiwania mistrza na śmierć. Dusze poruszył Tomasz Majewski, nasz kulomiot, który na olimpiadzie w Pekinie zdobył złoty medal dla Polski. Do jego rodzinnej miejscowości natychmiast udali się reporterzy i jęli wypytywać o „wielkiego człowieka z maleńkiego Słończewa”.
Polityka
34.2008
(2668) z dnia 23.08.2008;
Fusy plusy i minusy;
s. 97