Mobilki, mobilki, jak dróżka na Kielce?
– Czysto i spokojnie, kolego!
– Podziękował. Ty miałeś miśków z suszarką na czterysta szóstym.
– Dzięki, dzięki, kolego. Szerokości, przyczepności. Bajo!
Mobilki to my, kierowcy. Miśki to policjanci ruchu drogowego. Używają suszarek, czyli radarów do pomiaru prędkości. Punkty na mapie to numery dróg i kilometrów. Świat użytkowników CB Radia (patrz s. 103) nie należy do skomplikowanych.
Miśki z suszareczką
Język CB nie wymaga wyszukanych form. Obowiązuje wzajemna uprzejmość, stąd dużo serdecznych podziękowań (dzięki, dzięki, podziękował), życzeń szczęścia na dalszą podróż (szerokości, przyczepności), miłych pożegnań (bajo!). W dobrym tonie jest używanie zdrobniałych form. Zabawnie brzmi, kiedy kierowca dużego mobilka (32-tonowa Scania) pieszczotliwie zwraca się do kolegi, jadącego równie potężnym Manem: – Manik, manik. Dzięki za marginesik. Ten z Mana odpowiada: – Nie ma za co, kolego ze skakanki.
Włącza się jadący w przeciwną stronę tir marki Mercedes: – Uważajcie, koledzy, na dwudziestym trzecim krokodylki, a w okolicach trzydziestego misiaczki na hulajnogach. A na wlociku dodatkowo suszareczka.
Kolega z Mana równie uprzejmie: – Podziękował, mercedesik! W twoją stronę miałeś megankę nieoznakowaną z telewizorkiem, trzymała krawaciarza, ale uważaj.
Manik to Man, skakanka – Scania. Marginesik to pobocze, Man ustąpił szybszemu koledze drogi. Obaj dostali szybkie ostrzeżenie o krokodylkach (inspektorach transportu samochodowego) i hulajnogach (policjantach na motocyklach). Zrewanżowali się wiadomością o policyjnym Renault Megane z kamerą i fotoradarem, który zatrzymał do kontroli leasingowaną osobówkę (z kratką wewnątrz).