Archiwum Polityki

Mądra Ola, bo z przedszkola

Społeczne emocje, które towarzyszą planom posłania 6-latków do szkół – pisaliśmy o nich w dwóch ostatnich numerach POLITYKI – przypominają, jak bardzo zaniedbano w naszym kraju edukację najmłodszych. W Polsce musi być więcej przedszkoli, a przemawiają za tym nie tylko argumenty cywilizacyjne, ale również gospodarcze.

Specyfika uprawiania polityki w naszym kraju polega na tym, że do rozwiązania problemu rządzący zabierają się dopiero wówczas, gdy jego dalsze zaniedbywanie grozi katastrofą. Tak zdarzyło się właśnie z reformą nauczania początkowego, która – w skrócie – ma polegać na obniżeniu o rok wieku pójścia dzieci do szkół (do dawnej pierwszej klasy będą szły już sześciolatki). Podobnie jak przy wprowadzeniu nowych matur oraz trójpodziału na podstawówkę-gimnazjum-liceum, najgorzej mają roczniki debiutantów. Na własnej skórze przetestują błędy i wypaczenia systemu. W tej sytuacji trudno się dziwić rodzicom dzieci, którzy zarzucają politykom, że przez pięć lat nic się w tej sprawie nie działo, a teraz podjęto decyzję bez konsultacji, bez przygotowania szkół, kadry nauczycielskiej oraz samych dzieci.

Szkoda jednak, że sprawa edukacji najmłodszych powraca dopiero w atmosferze publicznej awantury, a na co dzień jest w polityce właściwie nieobecny. Od czasu, gdy prowadzenie publicznych przedszkoli stało się zadaniem gmin (a więc poniekąd ich problemem), temat zniknął z sejmowej mównicy i corocznych kłótni towarzyszących uchwalaniu budżetu państwa.

W Polsce tylko dwoje na pięcioro dzieci w wieku od 3 do 5 lat chodzi do przedszkola. Na wsi – co ósme.

Inaczej jest na świecie, gdzie ranga edukacji przedszkolnej wciąż rośnie. W krajach Unii Europejskiej do przedszkola chodzi czworo na pięcioro dzieci. W niemal wszystkich krajach OECD wydatki publiczne na edukację przedszkolną dzieci w wieku od 3 do 6 lat przekraczają 0,4 proc. PKB. W Skandynawii, gdzie jest ona najbardziej powszechna, dochodzą do 0,7 proc. (raport OECD z 2006 r. „Starting Strong II”). Organizacja nie podaje danych dla Polski, która ich nie upublicznia. Znamy jedynie łączną kwotę, przeznaczoną w 2007 r.

Polityka 41.2008 (2675) z dnia 11.10.2008; Rynek; s. 52
Reklama