Archiwum Polityki

Ludzie i wydarzenia 2008

OBAMA

Kandydat republikański John McCain prowadził w sondażach wyborczych dopóty, dopóki kryzys finansowy nie przewrócił priorytetów amerykańskiego wyborcy. Bezpieczeństwo narodowe spadło na dalsze miejsce – i wygrał Barack Obama, w którym Amerykanie pokładają większe nadzieje na poprawę bytu. Także główni europejscy sojusznicy sprzyjali Obamie licząc, że nowy prezydent będzie, inaczej niż jego poprzednik, brał pod uwagę ich idee i pomysły w polityce międzynarodowej. Po euforii wygranej powstało pytanie, czy na zwycięskim haśle „Yes, we can” nie zawisło zbyt wiele nadziei trudnych do spełnienia? Nie tylko banki i sektor finansowy zgłosiły się po wsparcie, także giganty przemysłu motoryzacyjnego, jednej z podstaw amerykańskiej gospodarki. Jak wobec tego Obama spełni obietnice ulg dla wszystkich, którzy zarabiają mniej niż 250 tys. dol. rocznie?

WOJNA W GRUZJI

Nie tylko Ameryka, ale i Rosja miała swój rok wyborczy. W marcu, po krótkiej kampanii, wybrano Dmitrija Miedwiediewa, który – inaczej niż w Ameryce – ani nie chciał, ani nie musiał lansować jakiejś zmiany politycznej czy naprawy kraju. Dotychczasowy prezydent został szefem rządu, a pozostał też „liderem narodu”. Rosja – wbrew nadziejom Zachodu – nie złagodziła niechęci do sojuszu atlantyckiego, za to zaproponowała nowy „pakt bezpieczeństwa” w Europie, przyjęty tym bardziej nieufnie, że Moskwa zbrojnie wkroczyła do Gruzji. Rosja nasiliła też retorykę gróźb w sprawie projektowanych elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Mimo to główne kraje sojuszu podkreśliły konieczność dalszej współpracy z Rosją, argumentując, że korzyści z tej współpracy przewyższają jej wady.

Polityka 51.2008 (2685) z dnia 20.12.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama