Archiwum Polityki

Stereotyp Brazylii jako kraju niebezpiecznego, znany choćby z filmu „Miasto Bogów”, zaczyna odchodzić w przeszłość.

Stereotyp Brazylii jako kraju niebezpiecznego, znany choćby z filmu „Miasto Bogów”, zaczyna odchodzić w przeszłość. W stanie Rio de Janeiro ilość zabójstw na 100 tys. mieszkańców spadła z 64 w latach 90. do 39 w roku ubiegłym. Przyczyn jest kilka. Bardziej surowa ustawa o posiadaniu broni (i amnestia dla posiadaczy, którzy ją złożyli). Lepsza wykrywalność – do niedawna policja brazylijska potrafiła wskazać sprawców zaledwie 8 proc. zabójstw, teraz w niektórych miastach wskaźnik ten wzrósł do 70 proc. Do tego niż demograficzny. Czasy, kiedy Brazylia zajmowała czwarte miejsce w świecie pod względem liczby zabójstw (po Wenezueli, Rosji i Kolumbii), minęły. Na fot. osiedle Providencja w Rio. Obrazy na ścianach pokazują mieszkańców, którzy stracili najbliższych w walkach gangów narkotykowych.

Polityka 35.2008 (2669) z dnia 30.08.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama