Archiwum Polityki

Strategie sukcesu

Prowadzący: – Witam Państwa, rozpoczynamy telewizyjną debatę na temat zasadniczych celów polityki rządu i prezydenta. Panowie (zwracam się do politycznych doradców obu stron), jak oceniacie ostatnie strategiczne posunięcia Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego?

Doradca prezydenta: Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z pasmem dyplomatycznych sukcesów Głowy Państwa. Wymieńmy choćby skuteczne zniechęcenie premiera do występu w telewizji i śmiałe wejście w to miejsce z własnym orędziem. Wyczynem na miarę Żwirki i Wigury był też lot prezydenta z czterema innymi prezydentami do Gruzji.

Wszyscy wiemy, że porozumienie w sprawie tarczy wynegocjował pan Waszczykowski, jak się okazało, jeden z najbliższych współpracowników prezydenta.

Doradca premiera:

Ale to minister Sikorski wysiadał w Warszawie z samolotu razem z Condi Rice. To bezsprzecznie jeden z większych sukcesów obecnego rządu.

D. prezydenta:

Nie róbmy żartów z Państwa. Prawdziwym sukcesem była inicjatywa prezydenta, w wyniku której spóźnił się aż 10 minut na podpisanie umowy w sprawie tarczy. Ten gest potwierdza jego polityczną wolę bycia najważniejszą osobą w państwie i nie tylko.

D. premiera:

Wszyscy widzieli, że ważniejszy był premier, dlatego podczas uroczystości przemawiał pierwszy, co było wielkim osiągnięciem jego i jego polityki.

D. prezydenta:

Moim zdaniem znacznie większym osiągnięciem było to, że prezydentowi udało się stanąć bliżej pani Rice podczas robienia zdjęć.

D. premiera:

Bo wepchnął się na chama, chociaż nie zna słowa po angielsku.

D. prezydenta:

Posunięcie to potwierdza jego polityczną skuteczność i wolę odgrywania kluczowej roli w polityce międzynarodowej.

Polityka 35.2008 (2669) z dnia 30.08.2008; Fusy plusy i minusy; s. 95
Reklama