Teatry prywatne rzadko mogą konkurować z większymi i zasobniejszymi scenami instytucjonalnymi przepychem inscenizacyjnym spektakli. Stawiają raczej na oryginalny pomysł i osobisty, półtowarzyski charakter spotkania z aktorem. Coraz częściej aktorem solo na scenie. Oto przegląd najnowszych monodramów z niezależnych scen stolicy.
Małgorzata Zajączkowska w monodramie Matematyka miłości Esther Vilar w reż. Alicji Albrecht, Teatr Studio Buffo
Małgorzata Zajączkowska z finezją i poczuciem humoru wciela się w gwiazdę argentyńskiego teatru, która nim na zawsze porzuci scenę, zdradzi widzom tajemnicę swojej wielkiej, acz nieodwzajemnionej miłości. Kontrapunktem do niej będzie opowieść o żonie króla tanga, która odkryła matematyczną zasadę gwarantującą jej dozgonną miłość męża. W tle tanga Astora Piazzolli, grane na żywo przez kwartet Machina del Tango, i taneczne popisy Piotra Woźniaka.
Rafał Rutkowski w programie To nie jest kraj dla wielkich ludzi autorstwa i w reż. Michała Walczaka, Klubokawiarnia Chłodna 25
Ksiądz udzielający ślubu parze przyjaciół z dzieciństwa i przy okazji odgrywający się za dawne urazy, krytyk filmowy, który odkrył układ rządzący polskim kinem, oraz ginekolog, przedszkolanka, potomek żołnierza Wehrmachtu i nieudany, ale nadrabiający pewnością siebie komediant. Zamiast klasycznego monodramu, aktor Teatru Montownia proponuje one man show – cykl niepoprawnych politycznie, zabawnych i bardzo polskich portretów małych ludzi, którzy na naszych oczach śnią sny o wielkości.
Bogusława Schubert w monodramie Ciało kobiety-młot autorstwa i w reż. Judith Depaule, Teatr Polonia
Spektakl powstał m.