Od tego roku zmienia się skala podatkowa PIT. Zamiast dotychczasowych trzech stawek – 19, 30 oraz 40 proc. – zostają tylko dwie. I tak, 18 proc. zarobków zapłacimy fiskusowi aż do sumy 85 tys. 528 zł. Do tej pory próg 19 proc. przekraczało się już przy zarobkach 44 tys. 490 zł, a to co powyżej, opodatkowane było stawką 30 proc. Obowiązywała ona do sumy 85 tys. 628 zł. Gołym okiem widać więc, że na redukcji stawek zyskali średniacy, którzy dotąd przekraczali próg 30 proc., a teraz od całości zapłacą tylko 18 proc. Obliczenie nowego podatku średnio zarabiających będzie także prostsze – za 2009 r. od zarobków mniejszych niż 85 tys. 528 zł podatek wyniesie 18 proc. pomniejszony o sumę 556 zł 02 gr.
Najwięcej jednak zyskają osoby dużo zarabiające, które do tej pory przekraczały 40 proc., górna stawka obniża się bowiem z 40 do 32 proc. Zarobki powyżej 85 tys. 528 zł objęte będą podatkiem wynoszącym 14 tys. 839 zł 02 gr plus 32 proc. tego, co powyżej.
Na całej operacji nie zyskują najmniej zarabiający, co na pozór może wydawać się dziwne. Ale w przypadku osób bardzo nisko opłacanych tak właśnie jest. Najpierw bowiem fiskus odbiera im składkę na zdrowie (za 2009 r. będzie to ok. 740 zł), a na podatek nie zostaje już nic, więc ulgi nie ma od czego odliczyć. Średniak z pensją 3 tys. zł brutto zarobi na zmianach podatkowych 360 zł. Ale już singiel o zarobkach 10 tys. zł miesięcznie zaoszczędzi 7251 zł.
Trzeba jednak pamiętać, że rodzinom z dziećmi fiskus ulżył już w tym roku. Dochody uzyskane w 2008 r. będą mniej obciążone, ponieważ na każde dziecko odliczą sobie od podatku aż 1145 zł.