Archiwum Polityki

Ręce przy sobie!

Końskie zaloty – mało subtelna, ale niekaralna w Polsce forma flirtu – w Wielkiej Brytanii uchodzą za usiłowanie gwałtu. W więzieniach brytyjskich przebywa obecnie co najmniej kilkadziesiąt

Po czterech miesiącach oczekiwania na proces w zakładzie karnym w Edynburgu Mariusz B. wyszedł za kaucją i za radą rodziców udał się prosto do miejscowej przychodni psychiatrycznej. Następnie złamał warunki zwolnienia i uciekł do Polski. Gdy trwająca pół roku terapia antydepresyjna zaczęła dawać efekty, zgłosił się w Poznaniu do adwokatów Wojciecha Wizy i Mariusza Paplaczyka, ponieważ uważa, że został skrzywdzony przez Koronę Brytyjską niesłusznym aresztem i oskarżeniem.

Adwokaci wyjaśnili mu, że brytyjski sędzia może w każdej chwili wystawić za nim europejski nakaz aresztowania. Mariusz B. zostanie zatrzymany, przewieziony do Wielkiej Brytanii i skazany na kilkanaście lat. Wiza i Paplaczyk mają doświadczenie w sprawach toczonych przed sądami na Wyspach. Reprezentowali Jakuba Tomczaka, skazanego za gwałt poznaniaka, gdy brytyjska prokuratura prowadziła postępowanie dowodowe w Polsce, byli też obecni w czasie rozprawy w Exeter. Więc Mariusz na razie się ukrywa.

Ofiara

Historia Mariusza zaczyna się rok temu w Szkocji. Jest archeologiem, bierze udział w wykopaliskach. Ma 32 lata, mieszka w hotelu robotniczym razem z innymi uczestnikami prac. Jest jednym z kilkunastu Polaków. Pracuje tam też Iwonka, studentka z Łodzi. Wszyscy widzą, że lubi Mariusza.

Ponieważ Iwonka już zniknęła z życia Mariusza, szkockiej policji oraz sędziego, wydarzenia z marca ubiegłego roku relacjonuje archeolog. Zresztą zeznania Iwonki, zdaniem adwokatów, nie różnią się co do meritum. Jest więc sobotni wieczór, Mariusz był w pubie, teraz wraca do hotelu robotniczego nietrzeźwy, wspina się na swoje piętro. Budynek ma zewnętrzną klatkę schodową. Mariusz myli piętra, próbuje otworzyć drzwi, ale szybciej otwiera je ktoś z wewnątrz. To Iwonka. Mariusz chciałby wejść, ale ona nie chce go wpuścić.

Polityka 9.2009 (2694) z dnia 28.02.2009; Kraj; s. 29
Reklama