Archiwum Polityki

Nie lękaj się strachu

Dlaczego się boimy, choć nie wiemy czego

Według niedawnego raportu CBOS „Reakcje na kryzys finansowy” co dwudziesty Polak (5 proc.) odczuwał w grudniu jego skutki – głównie w postaci podwyżki rat zaciągniętego kredytu lub spadku wartości majątku. Ale lęk związany ze skutkami nadciągającego kryzysu deklarowało aż 72 proc. Polaków. Badacze komentowali: „W społeczeństwie rozpowszechnione jest przekonanie, że choć kryzysu światowego jeszcze nie odczuliśmy, to wkrótce da on o sobie znać”.

Co to właściwie jest lęk? Jak pisze Zygmunt Bauman w książce „Płynny lęk”, to „nazwa, jaką nadajemy naszej niepewności: naszej niewiedzy o zagrożeniu i o tym, co należy zrobić – co można, a czego nie można – żeby go natychmiast opanować – albo odeprzeć, jeśli opanowanie go jest ponad nasze siły”. Lęk, w przeciwieństwie do strachu, zawsze jest nieokreślony, wiąże się z oczekiwaniem czegoś okropnego, przerażającego, a jednocześnie często nienazwanego. Niepewność, podsycana stale napływającymi informacjami o globalnych skutkach kryzysu, może się przerodzić w stan przewlekłego, silnego niepokoju i intensywnego poczucia zagrożenia. Długotrwały lęk przed nieokreśloną, lecz groźną sytuacją może doprowadzić do bezsenności, ciągłego zadręczania się nieprzyjemnymi myślami o tym, co będzie. Gdy taka sytuacja trwa długo, na przykład kilka miesięcy, mamy do czynienia ze stanem chronicznego rozdrażnienia, irytacji, poczucia wewnętrznego rozbicia i zwiększonej gotowości do wybuchania gniewem. Może to prowadzić do konfliktów z osobami bliskimi czy współpracownikami, co nie ułatwia radzenia sobie z już i tak trudną sytuacją. Niektórzy chcieliby ukryć się przed całym światem, schować w domu.

Ja My Oni „Nie poddawaj się" (90146) z dnia 07.03.2009; Pomocnik Psychologiczny; s. 22
Reklama