Archiwum Polityki

Zielona strefa, czarny humor

Podczas nadchodzącego szczytu NATO w Strasburgu i Kehl z okazji 60-lecia Sojuszu zamknięte miejsca obrad nazywać się będą „zieloną strefą”. Przez analogię do zamkniętej i pilnie strzeżonej wojskowej strefy Bagdadu; jedynie na tym skrawku Iraku udało się w pełni osiągnąć zakładane cele alianckiej operacji: jest bezpiecznie, nie wybuchają bomby, nie brakuje wody ani prądu. Ironia? Czarne poczucie humoru? Trudno akurat o to podejrzewać Sojusz.

Rozmowa z Thierrym de Montbrial o dylematach NATO – s. 92.

Polityka 14.2009 (2699) z dnia 04.04.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama