Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Psycholog społeczny Robert Maliszewski w „Rzeczpospolitej” naukowo o oddziaływaniu partii na zmysły elektoratu: „Na przykład, kiedy badałem skojarzenia zmysłowe związane z PO, to okazało się, że badani wymieniali uśmiechnięte emotikony, mówili o świeżości bryzy, przyjemnej dla ucha melodii. Natomiast PiS kojarzył się z zapachem męskiej przebieralni”.

Polscy geje najwyżej cenią PO (43,5 proc. głosów za), zaś znacznie mniej SLD (21 proc.), który przecież zawsze wstawiał się za mniejszościami seksualnymi. Komentarz subiektywny Joanny Senyszyn: „Bardzo wielu Polaków wciąż żyje złudzeniami, że za rządów PO będzie im lepiej. Również geje ulegli widać tej iluzji”. Na pocieszenie lewicy Wojciech Olejniczak został uznany przez gejów za najbardziej seksownego polityka polskiego.

Z sondażu „Gazety Wyborczej” wynikło, że gdyby Jarosława Kaczyńskiego zamienić na Zbigniewa Ziobrę, poparcie dla PiS wzrosłoby aż o 7 proc. Na lojalnych członkach partii nie zrobiło to najmniejszego wrażenia. „Żeby być liderem, trzeba mieć w sobie, że jak wchodzi się do pokoju, to od razu wiadomo, że wszedł kierownik – powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska. – Jarosław Kaczyński to ma, u Zbigniewa Ziobry, przy całej sympatii, tego nie zauważyłam”.

Jarosława Kaczyńskiego nie osłania już Biuro Ochrony Rządu, co nie podoba się Janowi Dziedziczakowi, b. rzecznikowi rządu: „Do tej pory miał ochronę, ponieważ jest bliźniaczo podobny do swojego brata Lecha Kaczyńskiego. To podobieństwo nie uległo zmianie przez ostatnie półtora roku”.

Do wyborów prezydenckich i sejmowych jeszcze daleko, ale jest już pierwszy kandydat do obsadzenia najwyższych stanowisk.

Polityka 14.2009 (2699) z dnia 04.04.2009; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama