Archiwum Polityki

Marchewka na dachu

Miasta ogrody, ekomiasta, miasta zeroemisyjne i miasta postwęglowe – dziesiątki projektów z całego świata próbują na nowo zdefiniować miejską przestrzeń.

Miasta zużywają 75 proc. energii i emitują 80 proc. gazów cieplarnianych wytwarzanych przez człowieka. Zdaniem wielu uczonych przed katastrofą ekologiczną wywołaną przez zmiany klimatyczne uchronić nas może jak najszybsze zmniejszenie emisji tych gazów. Zatem bitwa o przyszłość rozstrzygnie się w miastach.

Czy symbolem tej nowej, ekologicznej przyszłości stanie się Masdar, najbardziej w tej chwili awangardowy projekt na świecie realizowany w Abu Dhabi? Jak donosi „MIT’s Technology Review”, do 2016 r. na przedmieściach tej metropolii kosztem 22 mld dol. ma powstać miasto dla 50 tys. mieszkańców. Nie będzie w nim samochodów, nie będzie emisji gazów cieplarnianych i śmieci, bo każdy odpad zostanie przetworzony lub w najgorszym wypadku zgazyfikowany i wykorzystany jako źródło energii. Masdar ma zużywać 20 proc. energii potrzebnej ośrodkom podobnej wielkości, potrzebować też będzie czterokrotnie mniej wody (pochodzącej w Abu Dhabi z energochłonnego procesu odsalania wody morskiej), bo zużyte płyny poddawane będą recyklingowi, a mieszkańcy korzystać będą m.in. z bezwodnych pisuarów.

Czy to kolejna ekstrawagancja szejków, którzy nie wiedzą, co zrobić z gorącymi petrodolarami? Do pewnego stopnia. Jeśli jednak plan się powiedzie, Masdar ma stać się światowym centrum technologicznym, Krzemową Doliną dla przemysłów zielonych technologii i miejscem aktywności 1,5 tys. firm high-tech zajmujących się alternatywnymi źródłami energii, przetwarzaniem odpadów, projektowaniem ekologicznych budynków i osiedli. Z tego też właśnie względu w pierwszym etapie budowy powstaje Masdar Institute – wyższa uczelnia tworzona przy współpracy z prestiżowym amerykańskim Massachusetts Institute of Technology, która jeszcze jesienią tego roku przyjmie stu studentów.

Polityka 16.2009 (2701) z dnia 18.04.2009; Nauka; s. 70
Reklama