Polinezja Francuska to symbol raju na Pacyfiku. Ale na przybyszach prawie wszystko sprawia tu wrażenie tymczasowości. A Polinezyjczyków nawiedza notorycznie fiu, depresja.
Tam wszystko jest inne. Na przykład gazety. Dwa dzienniki, „Les Nouvelles de Tahiti” oraz „La Depeche de Tahiti”, ukazujące się w Papeete, stolicy Polinezji Francuskiej, rozpoczynają się od reklam oraz ogłoszeń. I tak przez kilkanaście kolumn. Informacje krajowe zajmują nie więcej niż cztery, pięć stron. Potem świat, czyli Australia, Nowa Zelandia, Fidżi, Samoa. I Francja, z obowiązku. Mieszkańcy Polinezji są obywatelami Francji, ale Unii Europejskiej już nie.
Polityka
18.2009
(2703) z dnia 02.05.2009;
Na własne oczy;
s. 132