Archiwum Polityki

Jako mąż i niemąż

Nietuzinkowy prezydent Paragwaju 57-letni Fernando Lugo niedawno wyznał publicznie, że ma dwuletniego syna. Poczętego, gdy przyszły prezydent był jeszcze w stanie duchownym. Zaszkodziło mu to w notowaniach, ale umiarkowanie. Po roku urzędowania ciągle żywe są nadzieje związane z prezydenturą tego dawnego biskupa ubogich, jak go nazywano, który przerwał 60-letni monopol konserwatywnej Partii Colorado i zapowiedział reformę rolną. Ale teraz okazało się, że to prawdziwy serial. Mamy 6-letniego Lucasa i półtorarocznego Juana Pablo też domagają się od prezydenta uznania ojcostwa. A w kolejce czekają podobno jeszcze trzy. To może być trochę za wiele jak na kraj, w którym 90 proc. ludności to katolicy, tym bardziej że i z wypełnieniem obietnic może być kłopot: Lugo nie ma niezbędnej większości w parlamencie, a kryzys dodatkowo komplikuje sytuację tego jednego z najuboższych państw regionu. Wiceprezydent Federico Franco już zapowiedział, że w przypadku rezygnacji Lugo chętnie przejmie jego obowiązki.

Polityka 19.2009 (2704) z dnia 09.05.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama