Archiwum Polityki

Krótki film o kupowaniu

Szkoda, że głośny protest prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w sprawie odezwy CDU/CSU, wzywającej do międzynarodowego potępienia wypędzeń spowodował przyćmienie innego protestu podjętego w sprawie dla Polaków również ważnej. Chodzi oczywiście o protest ludzi pijących przeciwko zrodzonemu w sejmowej komisji Przyjazne Państwo pomysłowi zainstalowania kamer i mikrofonów w polskich sklepach monopolowych.

Posłowie komisji chcą, aby każdy przypadek zakupu, dokonany w takim sklepie, został sfilmowany i utrwalony na twardym dysku, władze miejskie zaś miałyby prawo w dowolnej chwili zażądać od właściciela sklepu nagrań z ostatnich 30 dni. Zdaniem posłów zapobiegłoby to patologii, jaką jest sprzedawanie alkoholu nieletnim. Ale zdaniem wielu innych osób zaproponowana przez Przyjazne Państwo metoda walki z tą patologią sama nosi cechy patologii. Zwracają oni mianowicie uwagę, że kupowanie artykułu pierwszej potrzeby, jakim jest alkohol, to czynność intymna, i zadają pytanie, czy w przyjaznym państwie obywatel powinien być podczas wykonywania takiej czynności nagrywany i filmowany? I czy wprowadzając do sklepów monopolowych kamery, nie wypłoszy się z nich przypadkiem także pełnoletnich, wylewając w ten sposób dziecko z kąpielą.

Psycholog Jacek Santorski ostrzega, że nagrania ze sklepów monopolowych wcześniej czy później wpadną w ręce różnego rodzaju cwaniaków i zaczną się pojawiać w Internecie, w efekcie czego trzeba będzie monitorować nie tylko osoby kupujące, ale także osoby pilnujące kamer i nagrań oraz osoby mające do tych nagrań dostęp. A ponieważ dostęp do nagrań będą miały głównie osoby zajmujące się ściganiem tych, którzy sprzedają alkohol nieletnim, nieuchronnie zajdzie konieczność monitorowania i ścigania tych, którzy sami monitorują i ścigają.

Polityka 23.2009 (2708) z dnia 06.06.2009; s. 4
Reklama