Archiwum Polityki

Mój nauczyciel

Czeski reżyser Bohdan Slama z filmu na film poważnieje. Nagradzane wcześniej i podziwiane „Dzikie pszczoły” oraz „Szczęście” ukazywały beznadzieję i smutek życia w bezforemnej rzeczywistości, z której zdjęto gorset komunizmu. „Mój nauczyciel”, jego najnowsza produkcja, próbuje opowiedzieć coś bardziej kontrowersyjnego o emocjach w świecie już pozornie uporządkowanym, wolnym. Z dala od Pragi, bez ideologicznych sporów, gdzie główne role odgrywają nieubłagane prawa natury i ludzkie sumienie. Zaczerpnięty z dramatów Czechowa model nieszczęśliwej, prowincjonalnej miłości: wszyscy kochają, ale nikt nie jest kochany, Slama przekształca w perwersyjny obyczajowo trójkąt. Czterdziestoletnia wiejska gospodyni (Zuzana Bydzovska) upatruje sobie miastowego, przystojnego nauczyciela biologii (Pavel Liska), który okazuje się homoseksualistą. Natomiast on, gej, próbuje uwieść jej nastoletniego syna (Ladislav Sedivy), który właśnie został porzucony przez kapryśną dziewczynę. Klasyczny dramat gejowski zostaje podniesiony przez Slamę do rangi uniwersalnej tragedii o tym, co silniejsze w człowieku: popęd czy normy obyczajowe, za których przekroczenie grozi napiętnowanie, kara, wykluczenie ze zbiorowości.

J.W.

Polityka 25.2009 (2710) z dnia 20.06.2009; Kultura; s. 48
Reklama