Romanowi Pawłowskiemu (SLD) nie powiodło się w wyborach do europarlamentu (dostał 500 głosów) i najprawdopodobniej na pocieszenie dostanie mandat poselski po Januszu Zemke, który już wyjechał do Brukseli. Jest co prawda czwarty w kolejności do objęcia fotela po europośle, ale ci, którzy w wyborach parlamentarnych w 2007 r. uzyskali lepsze wyniki od niego, rezygnują z Wiejskiej. Pierwszeństwo miał były dziennikarz Sławomir Jeneralski, ale nie ma zamiaru porzucać własnej firmy. Kolejna do objęcia mandatu Grażyna Ciemniak już odeszła z SLD i też nie chce żegnać się z zawodowym życiem. A starosta powiatu żnińskiego Zbigniew Juszczak twierdzi, że ta propozycja w środku jego samorządowej kadencji jest raczej nie do przyjęcia. – Każda kolejna odmowa skutkuje tym, że propozycja jest składana następnym kandydatom z listy. Jeśli nikt z danej listy się nie zgodzi, mandat zostanie nieobsadzony do końca kadencji – mówi Beata Tokaj, dyrektor biura prawnego PKW.
Teraz marszałek Sejmu czeka na oficjalne odpowiedzi od wszystkich kolejnych potencjalnych kandydatów do objęcia mandatu. Swoich następców, którzy złożyli ślubowanie poselskie, mają już Jolanta Hibner (PO), Tadeusz Cymański i Jacek Kurski z PiS oraz Wojciech Olejniczak. Z powodu przetasowań eurowyborczych aż dwóch posłów w klubie straci Platforma Obywatelska. Paweł Zalewski, w maju wstąpił do PO, ale w 2007 r. startował z list PiS i to ta partia wzbogaci się o jedną szablę. Za Sławomira Nitrasa (po lewej) może wejść Cezary Atamańczuk, który zostanie posłem niezrzeszonym, bo z Platformy został wyrzucony pod koniec zeszłego roku za prokuratorskie zarzuty o posiadanie narkotyków. Jeśli Nitras chciałby ratować honor PO i aby nie dopuścić do objęcia mandatu przez Atamańczuka, zostałby przy Wiejskiej, to jego miejsce w Brukseli zajęłaby inna posłanka PO Magdalena Kochan.