Wybrani w czerwcowych wyborach europosłowie powoli przejmują Brukselę. Starzy załatwiają już ostatnie sprawy i rozliczają się z obiegówek. Nowi w tym czasie rejestrują się, ubezpieczają, poznają topografię parlamentu, uczestniczą w spotkaniach swoich frakcji i wybierają ich władze. – Europosłowie z Partii Europejskich Socjalistów (PES) głosowali też nad zmianą nazwy frakcji – mówi Bogusław Liberadzki, europoseł i szef delegacji SLD. – Teraz nazywamy się Grupą Postępowych Socjalistów i Demokratów.
Polityka
27.2009
(2712) z dnia 04.07.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7