Mnożą się doniesienia, że zmiany pogodowe zaczęły zagrażać bezpieczeństwu i komfortowi pasażerów. Zapytaliśmy przedstawicieli linii lotniczych: Czy dzieje się coś złego?
Jeden z polskich dzienników ostrzegał niedawno, ustami anonimowego pilota LOT, że „lot przez Atlantyk stanie się horrorem”. Jego zdaniem, nad oceanem zaczęły szaleć burze, jakich najstarsi kapitanowie nie pamiętają, a on sam coraz częściej boi się o swoje życie. Na potwierdzenie tych słów przytacza niedawny przypadek lotowskiego Boeinga 767, który wpadł w burzę lecąc z Chicago, ale udało mu się wylądować awaryjnie w Toronto.
Kto w takich okolicznościach bez lęku wejdzie do samolotu, skoro na dodatek – jak znów donoszą media – linie lotnicze nękane kryzysem oszczędzają na bezpieczeństwie pasażerów?
Polityka
31.2009
(2716) z dnia 01.08.2009;
Kraj;
s. 20