Interwencja w Afganistanie staje się powoli złą wojną, nawet jeśli brać pod uwagę tylko jej długość i zniszczenia, jakie to za sobą pociąga. Najwyższy czas zastanowić się, po co Polska
W Afganistanie trwa nierówna walka. Po jednej stronie najpotężniejszy sojusz świata – myśliwce, bombowce, helikoptery, czołgi, pojazdy pancerne, broń rakietowa i setki tysięcy doskonale uzbrojonych i wyposażonych żołnierzy, po drugiej pospolite ruszenie talibów – przestarzała broń, kilkanaście tysięcy partyzantów i wciąż rosnąca liczba ofiar. Ilu jeszcze talibów musimy zabić, jakie ofiary musi ponieść afgańska ludność cywilna i ile lat musimy tam spędzić, aby dopiąć swego?
Polityka
33.2009
(2718) z dnia 15.08.2009;
Świat;
s. 66