Archiwum Polityki

Kłopoty z inteligencją

Teza o zanikaniu inteligencji powraca uporczywie w ostatnim 20-leciu. Coraz to ktoś oznajmia w prasie lub w mediach, że inteligencja właśnie „schodzi ze sceny” – ale jakoś nigdy nie znika

1. Kłopot z definicją

W niemal każdym polskim tekście na temat inteligencji – historycznym bądź publicystycznym – pojawia się od razu na wstępie uwaga, że termin ten jest niejednoznaczny i trzeba się umówić, w jakim sensie będzie się go używać. Spostrzeżenie takie jest słuszne, lecz banalne. Chodzi o to, że wieloznaczne i nieostre są wszystkie bodaj pojęcia, jakich używa historyk społeczny, w szczególności wszelkie nazwy zbiorowe, przynajmniej w odniesieniu do społeczeństwa nowożytnego.

Jeżeli weźmiemy dla przykładu pojęcie szlachty, to traciło ono wyraźny swój kontur wraz z postępującym rozpadem społeczeństwa stanowego. W piśmiennictwie XIX w. słowo szlachcic mogło oznaczać: (1) właścicieli ziemskich, (2) potomków rodów szlacheckich, (3) tzw. szlachtę wylegitymowaną, to znaczy osoby wpisane do rejestrów szlachty prowadzonych przez państwowe urzędy heraldyczne na podstawie rosyjskiego lub austriackiego prawodawstwa, (4) ludzi zachowujących dawne patriarchalne obyczaje szlacheckie. Można było być szlachcicem w jednym z tych znaczeń, a nie kwalifikować się do szlachty w innych znaczeniach. Mimo to nazwa ta była powszechnie używana, a w jakim kiedy była brana znaczeniu, to zależało od kontekstu wypowiedzi. Podobnie np. słowo Żyd traciło swoją jednoznaczność, odkąd mogły się rozchodzić jego kryteria genealogiczne, wyznaniowe i narodowe.

Dzieje się tak dlatego, że klasy społeczne i populacje etniczne w nowoczesnym społeczeństwie nie mają charakteru kastowego, ich granice stają się nie tylko przekraczalne, ale tracą też swój wyraźny dawniej kontur. Co za tym idzie, tracą wyrazistość również ich nazwy, rozszczepiają się znaczenia i rozchwiany staje się zakres każdego z nich.

Niezbędnik Inteligenta Polityka. Niezbędnik Inteligenta. Wydanie 18 (90149) z dnia 11.07.2009; Niezbędnik Inteligenta; s. 33
Reklama