Archiwum Polityki

Trudne bajki

Ucieczkę od poważniejszej tematyki i infantylizację książki dziecięcej widać bardzo wyraźnie na półkach księgarskich. Dotyczy to zarówno narracji, jak i obrazu.

Przecież to okropne. Jak tak może być – pytałem – żeby niektórzy ludzie musieli umierać nie mając nawet dziesięciu lat?”. Kiedy na początku lat 70. Astrid Lindgren opublikowała „Braci Lwie Serce”, książka o chorobie i śmierci dwóch małych chłopców zszokowała dorosłych czytelników. Zarzucano pisarce, że z tekstu przebija obsesyjna fascynacja śmiercią, a postępowanie bohaterów oraz wiara w magiczną, cudowną krainę, do której przenoszą się po śmieci, może wręcz zachęcić młodego czytelnika do samobójstwa. Dziś „Bracia Lwie Serce” są jedną z ulubionych książek młodych czytelników w wielu krajach. A twórczość Lindgren należy do klasyki literatury dziecięcej, dzięki czemu nawet anarchistyczne zachowania Pippi Pończoszanki – kolejnej bohaterki, która w swoim czasie budziła liczne kontrowersje – nie przerażają już rodziców. Niemniej historia Jonatana i Sucharka Lwie Serce pozostaje jednym z niewielu tekstów dla dzieci, które poważnie i bez fałszywego tonu opowiadają o rzeczach ostatecznych.

Ucieczkę od poważniejszej tematyki i infantylizację książki dziecięcej widać bardzo wyraźnie na półkach księgarskich. Małgorzata Cackowska z Zakładu Filozofii Wychowania i Studiów Kulturowych Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego wskazuje, że dotyczy to zarówno narracji, jak i obrazu. Narracje koncentrują się wokół sielskich, postdisneyowskich historyjek o zwierzątkach i królewnach, a obraz – spłaszczony, pozbawiony głębi, operujący na wszystkich planach wielkimi plamami jednolitych, nazbyt jaskrawych barw – również naśladuje uproszczoną animację kreskówek. W szczególności dotyczy to książek obrazkowych dla dzieci najmłodszych.

Niezbędnik Inteligenta Polityka. Niezbędnik Inteligenta. Wydanie 18 (90149) z dnia 11.07.2009; Niezbędnik Inteligenta; s. 39
Reklama