Rozmowa z Michaliną Olszańską, 16-letnią debiutantką literacką, o jej powieści oraz sposobie na życie
Krystyna Lubelska: – Swoją prawie pięćsetstronicową powieść „Dziecko Gwiazd Atlantyda” napisałaś ręcznie. Nie masz wrażenia, że w dobie komputerów ołówek jako narzędzie pisarskie może się wydawać trochę dziwaczny, a co najmniej niedzisiejszy?
Michalina Olszańska: – Długo nie miałam komputera, a pisałam coś od zawsze, od kiedy tylko nauczyłam się składać litery. Jak już dostałam komputer, nie umiałam się przestawić psychicznie. Pisanie ołówkiem, palce zabrudzone grafitem mają dla mnie wciągającą moc i magię.
Polityka
39.2009
(2724) z dnia 26.09.2009;
Ludzie i obyczaje;
s. 114