Nieprzewidywalny prezydent Iranu zdominował szczyt gospodarczy G20 w Pittsburghu. Czy Ahmadineżad rzeczywiście dąży do rozpętania awantury wojennej? Tego nie wiadomo. I nie wiadomo, jakie powinny być reakcje Zachodu, żeby nie powtórzyła się taka interwencja jak wcześniej w Iraku: niewspółmierna do zagrożenia, oparta na fałszywych przesłankach wywiadowczych. Czy Izrael albo USA zdecydują się na uderzenie lotnicze na instalacje jądrowe Iranu? Źródła w NATO podtrzymują tezę, że „wszystkie opcje są otwarte”, a więc i atak, i straszenie atakiem, i sankcje, i zapowiedziane negocjacje.
Polityka
40.2009
(2725) z dnia 03.10.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 10