Archiwum Polityki

Polański ścigany

Aresztowanie w miniony weekend na lotnisku w Zurychu 76-letniego Romana Polańskiego wywołało poruszenie. Dlaczego akurat Szwajcaria – kraj, który tradycyjnie strzegł tajnych kont bankowych międzynarodowych przestępców i skorumpowanych dyktatorów – postanowiła aresztować Polańskiego? – zastanawiała się w komentarzu „Washington Post” Anne Applebaum. Co dobrego wyniknie z uwięzienia kogoś, jeżeli czyn przestępczy przestał mieć znaczenie dla zainteresowanej strony – pytał retorycznie „Wall Street Journal”. Paradoksalnie, zatrzymanie sławnego reżysera na podstawie listu gończego sprzed 32 lat stanowi kolejny symboliczny dowód, że cała jego biografia to historia ucieczki.

Polański uciekał najpierw przed Niemcami. Razem z  rodzicami wojnę spędził w getcie. Jego matka została zamordowana w  Oświęcimiu. O doświadczeniach wojennych opowiedział w nagrodzonym Złotą Palmą „Pianiście”. Później, po jego wyjeździe z Polski, ścigała go nienawiść gomułkowskiego reżimu. Przez długie lata nie mógł przyjechać do Polski. Wkrótce potem, gdy próbował ustabilizować swoje życie w USA, fanatyczni wyznawcy sekty Mansona zabili jego ciężarną żonę Sharon Tate oraz troje ich przyjaciół. Amerykanie uznali tę zbrodnię za symboliczny koniec złotej ery kontestacji. Dziesięć lat później Polański został aresztowany pod zarzutem gwałtu na 13-letniej dziewczynce. Incydent wydarzył się w  willi Jacka Nicholsona, gdzie znaleziono również narkotyki. Polański został poddany badaniom psychiatrycznym. Groził mu surowy wyrok (sędzia mówił, że posadzi go na 30 lat), definitywnie przekreślający jego amerykańską karierę.

Polański uciekł do Europy w trakcie toczącego się przeciwko niemu postępowania.

Polityka 40.2009 (2725) z dnia 03.10.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama