Archiwum Polityki

Merkelowe zwycięstwo

Angela Merkel pozostanie kanclerzem. Ale jej koalicja z liberałami może potoczyć się jak po grudzie, a niemiecką scenę polityczną czeka seria burzliwych zmian.

Takiej radości na twarzy Angeli Merkel nie wiedzieliśmy ani razu w ciągu jej czteroletnich rządów. W niedzielę szefowa CDU wreszcie zdobyła to, czego nie zdołała osiągnąć w poprzednich wyborach: większość parlamentarną dla koalicji chadeków i liberałów. Jeśli radość po ogłoszeniu wyników wyborów była nieco powściągliwa, to dlatego, że osobiste zwycięstwo Merkel trudno nazwać sukcesem jej partii – 33,8 proc. głosów CDU to najgorszy wynik chadecji w dziejach Republiki.

Prawdziwy zwycięzca tych wyborów odbierał owację w siedzibie liberałów i to on zapewnił Merkel upragnioną większość. Lider FDP i przyszły szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle fetował najlepszy wynik w historii swojej partii – 14,6 proc. głosów oddanych na liberałów, o jedną trzecią więcej niż w poprzednich wyborach. Radości nie było też końca w sztabach dwóch pozostałych „maluchów”, które weszły do Bundestagu. Rekordy poparcia pobiła zarówno populistyczna Die Linke, Partia Lewicy (11,9 proc.), jak i Zieloni (10,7 proc.).

Kto za to wszystko zapłacił? Oczywiście SPD, która odnotowała w niedzielę najgorszy wynik od początku Republiki Federalnej (23 proc.) i największy spadek poparcia w historii powojennych wyborów (-11,2 proc.). Po 11 latach u władzy socjaldemokraci przechodzą do opozycji tak wycieńczeni, że nie zebraliby dziś większości nawet w trójpartyjnej koalicji z Die Linke i Zielonymi. Ale zapaść SPD to systemowy wstrząs dla całej sceny politycznej w Niemczech i zapowiedź zmian, które nie ominą także CDU.

Przez 60 lat filarami Republiki Federalnej były dwie wielkie partie ogólnospołeczne – chadecja i socjaldemokracja.

CDU rządziła RFN w różnych konstelacjach przez bez mała 40 lat, SPD o połowę krócej. Obie partie ogniskowały dwie odmienne kultury polityczne – mieszczańską i socjalistyczną.

Polityka 40.2009 (2725) z dnia 03.10.2009; Świat; s. 84
Reklama