Archiwum Polityki

Polityczna przebieranka

Trzeba powiedzieć, że inicjatywa Michała Rachonia, działacza sopockiego PiS, który 1 września przebrany za penisa protestował przeciwko wizycie premiera Putina na Westerplatte, poruszyła opinię publiczną. Zrobiony w penisa Rachoń odniósł spory medialny sukces, zdaniem niektórych w przyszłości miał nawet szansę stać się w tym przebraniu pisowską odpowiedzią na wyczyny posła Palikota. Odpowiedzią mocną, męską i bijącą wystąpienia Palikota na głowę choćby przez to, że poseł Palikot do wyrażenia swoich poglądów używa jedynie gumowego gadżetu, podczas gdy Rachoń angażuje się całym sobą. Gdyby obaj starli się w jakiejś telewizyjnej debacie, Rachoń miałby szansę pokonać Palikota przynajmniej o kilka długości. Mówi się, że śmiała i prosta kreacja Rachonia, będąca symbolem niezgody pewnych środowisk na polityczne poczynania Rosji wobec Polski, mogła także stać się czymś więcej i w przededniu kongresu PiS dać impuls do dyskusji o tym, czym partia ta jest dzisiaj, a także czym powinna być w przyszłości. Niestety propozycja młodego działacza nie została podchwycona, a jego partyjni zwierzchnicy uznali ją za „idiotyczny wybryk”.

Doszli do wniosku, że przebranie Rachonia stoi w wyraźnej sprzeczności z aktualnymi oczekiwaniami elektoratu PiS i dlatego wymierzyli mu zasłużoną karę. Jak donoszą media, w ramach pokuty Rachoń ma zorganizować cykl debat na temat stosunków polsko-rosyjskich.

Można się oczywiście spierać, czy powierzenie Rachoniowi organizacji cyklu debat – kara z pewnością dotkliwa – odmieni jego styl myślenia, ale w każdym razie powinna odebrać mu ochotę do przebierania się w przyszłości za penisa.

Cykl zapowiada się interesująco, a wysoki poziom debat ma zapewnić udział grona wybitnych ekspertów.

Polityka 40.2009 (2725) z dnia 03.10.2009; Fusy plusy i minusy; s. 103
Reklama