Archiwum Polityki

Ostatni set

O zapomnianej już nieco gwieździe tenisa 52-letniej Martinie Navratilovej ostatnio znowu głośno. Nie za sprawą sportu, tylko z powodu rozstania z wieloletnią partnerką Toni Layton. Niedawno Layton pozwała Navratilovą do sądu. Twierdzi, że po rozstaniu została z niczym, a ma prawo do połowy majątku, który przez lata wspólnie zdobywały. To ona zajmowała się wszystkimi sprawami organizacyjnymi i służyła partnerce wsparciem i przyjaźnią. Ponieważ kobiety nie były w formalnym związku, a stan Floryda, w którym mieszkały, nie uznaje w takich przypadkach alimentów dla partnerów, o podział majątku raczej trudno. Adwokat Layton w pozwie określa relację pań jako zawodową, a nie uczuciową i porównuje ją do wspólnego prowadzenia firmy. Jeśli Layton wygra, będzie to precedens, ale Navratilova jest dziesięciokrotną mistrzynią turnieju na Wimbledonie, łatwo się nie podda.

Polityka 42.2009 (2727) z dnia 17.10.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 11
Reklama