Archiwum Polityki

Wszyscy jesteśmy marionetkami

●●●●●○
Musical na podstawie „Lalki” wydawać się mógł pomysłem ryzykownym. A jednak udała się reżyserowi Wojciechowi Kościelniakowi rzecz niezwykła: w Teatrze Muzycznym w Gdyni stworzył spektakl zaskakujący i porywający, w którym bez spłycania zachował niemal wszystkie wątki powieści. Jednocześnie jest to musical, który ogląda się jak klasyczny spektakl dramatyczny, z pełnokrwistymi bohaterami i mądrym, nie tylko historycznym kontekstem, subtelnymi alegoriami i nienachalną, a mocną symboliką. W tej „Lalce” wszyscy są marionetkami, mechanicznymi zabawkami, którym wydaje się, że decydują o sobie, ale w gruncie rzeczy postępującymi wyłącznie według sił, na które nie mają wpływu: społecznej pozycji, wychowania, emocji, marzeń. Lecz z czasem ten przepełniony brawurową groteską i farsą świat odkrywa najbardziej ludzkie uczucia, głęboki i przejmujący dramat wszystkich głównych bohaterów, łącznie z Izabelą Łęcką. Wszak lalki też mają prawo do cierpienia. Nie ma w tym spektaklu wpadających w ucho przebojów, ale poza tym jest wszystko: budująca nastrój muzyka, wyśmienita scenografia i choreografia, wizjonerska reżyseria, doskonała gra aktorska całego bez wyjątku zespołu (mistrzowski Rafał Ostrowski jako Wokulski).

Piotr Sarzyński

Polityka 11.2010 (2747) z dnia 13.03.2010; Kultura; s. 51
Reklama