Archiwum Polityki

Fasada Kościoła

Nie brakuje dziś w Polsce pomników Jana Pawła II, ulic i szkół jego imienia, akademii ku czci, sesji naukowych, konkursów, nagród. Niech nas jednak nie zmylą pozory. Pięć lat po śmierci papieża Polaka Kościół w Polsce odchodzi od przesłania Jana Pawła II. Dzieje się coś, co kiedyś nazwałem pełzającą dewojtylizacją. Fasada błyszczy, tyły –  bynajmniej. Chodzi o kościelne elity, katolickich działaczy świeckich i prawicowe środowiska opiniotwórcze. Czyli o tych, którzy na co dzień wytyczają kierunek. Posłuchajcie biskupów, organizatorów kościelnych „eventów”, poczytajcie „Nasz Dziennik”, „Niedzielę”, „Gościa Niedzielnego”, „Frondę”, „44”, „Teologię Polityczną”. Tam z papieża została walka z komunizmem, obrona narodowej tożsamości i świętości życia.

Inne kluczowe wątki pontyfikatu Wojtyły: ekumenizm, dialog z innymi religiami i z niewierzącymi, ciekawość świata, sprzeciw wobec wojny – to są tematy źle widziane w dzisiejszym katolickim głównym nurcie. Więc odfajkowuje się je, bo wypada, a potem „alleluja i do przodu”. Oprócz pełzającej dewojtylizacji mamy w Polsce galopującą klerykalizację życia publicznego. Przekonanie o wszechmocy Kościoła i bezdyskusyjnej słuszności jego poglądów na ważne sprawy państwa i społeczeństwa, ośmiela Kościół do wywierania presji na rząd i parlament, choć to sprzeczne z konstytucją.

Ponieważ Kościół jest strukturą niedemokratyczną i nieprzejrzystą, ważniejsze niż w innych instytucjach jest to, kto mu przewodzi. Dziś twarzą Kościoła staje się ojciec Rydzyk, a na szefa konferencji biskupów wybiera się ponownie hierarchę o poglądach prowincjonalnego endeka. Gdyby honorową godność prymasa otrzymał po odchodzącym na emeryturę abp.

Polityka 15.2010 (2751) z dnia 10.04.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama