Dotychczasowy szef Sztabu Generalnego gen. Franciszek Gągor i dowódca operacyjny gen. Bronisław Kwiatkowski zginęli tragicznie w katastrofie pod Smoleńskiem. Życie stracili również szefowie wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych. Po raz pierwszy w historii polska armia straciła całe dowództwo. – Zaraz po wypadku, nim jeszcze zaproponowano mi tekę w BBN, mówiłem, że stanowiska szefa sztabu i dowódcy operacyjnego należy obsadzić możliwie szybko. Teraz skłaniam się również do szybkiego obsadzenia stanowiska dowódcy sił powietrznych. Sytuacja w tej formacji jest naprawdę trudna i wymaga stabilizacji – dodaje prof. Koziej.
Nowy szef BBN nie chce ujawniać żadnych szczegółów na temat personaliów. Z jego słów wynika jednak, że w przypadku szefa Sztabu Generalnego potencjalny kandydat wybrany zostanie spośród najstarszych generałów, których wcześniej pomimo doświadczenia dyskwalifikował wiek. W polskiej armii służyć można jedynie do ukończenia 60 roku życia. W MON przygotowano jednak odpowiednią nowelizację ustaw, aby w przypadku szczególnym wydłużyć ten wiek do 65 lat. Były dowódca wojsk lądowych gen. Waldemar Skrzypczak apeluje o wszechstronną analizę kandydatów, zwłaszcza pod względem doświadczenia w sytuacjach najtrudniejszych, czyli na misjach. – Wśród najstarszego pokolenia generałów niewielu jest takich, którzy mogą poszczycić się doświadczeniem dowódczym na misjach bojowych.