Archiwum Polityki

Wstydliwa pięćdziesiątka

Togo mało uroczyście obeszło 50 rocznicę uzyskania niepodległości. Należało do grona 14 francuskich kolonii, które w 1960 r., dumnie nazwanym Rokiem Afryki, zrzuciły kolonialne więzy. Oprócz Senegalu, który z okazji okrągłej rocznicy odsłonił w stolicy gigantyczny pomnik Afrykańskiego Odrodzenia (który zresztą wywołał raczej sarkastyczne komentarze), inne obchody zapowiadają się równie skromnie co togijskie. Również z tego powodu, że bilans półwiecza, który trzeba by przy okazji sporządzić, w wielu przypadkach wypada niekorzystnie, pokolenie z epoki walk niepodległościowych dawno odeszło w cień, zaś następcy są często z innej parafii politycznej. Również Francja napotkała kłopoty w tej sprawie. Nicolas Sarkozy miał jeszcze w grudniu ubiegłego roku ogłosić bieżący Nowym Rokiem Afryki, ale od pomysłu odstąpiono. Prezydent odrzucił też wszystkie zaproszenia z Afryki na rocznicowe obchody. Z kolei afrykańskich prezydentów zaprosił do siebie na uroczystości 14 lipca, co spotkało się z umiarkowanym entuzjazmem zainteresowanych jako przejaw tradycyjnego francuskiego paternalizmu. Widać pół wieku to za mało, aby – po obu stronach – opadły postkolonialne emocje.
Polityka 19.2010 (2755) z dnia 08.05.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama