Archiwum Polityki

Peter nadal robi swoje

●●●●●○
Peter Wolf, Midnight Souvenirs, Verve 2010

Są wykonawcy, którzy planują swoją karierę ze stoperem – tyle i tyle wywiadów w ciągu roku, odpowiednia dawka skandali, dobre miejsce na liście osób, które znalazły się na okładkach kolorowych magazynów, strategiczne rozpisanie terminów wydawania płyt, odbywania tras koncertowych i tak dalej... Peter Wolf do tej grupy nie chce i nie musi należeć. Artysta działa na amerykańskim rynku muzycznym od ponad czterdziestu lat. Początkowo jako wokalista znakomitej rockowej grupy J. Geils Band, później jako solista, niezbyt regularnie nagrywający swoje kolejne płyty. Mimo braku agresywnej promocji i lekceważenia obowiązujących mód, Wolf radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Jego poprzednia, wydana osiem lat temu płyta „Sleepless” została zaliczona przez pismo „Rolling Stone” do 500 najlepszych albumów wszech czasów. Najnowsza propozycja Petera Wolfa nosi tytuł „Midnight Souvenirs” i pojawiła się na rynku w kwietniu bieżącego roku. Tak jak w przypadku swych poprzednich wydawnictw, artysta nie ogląda się na światowe trendy. Prezentuje 14 pieczołowicie przygotowanych, bardzo amerykańskich, ponadczasowych piosenek. Są też duety – z legendą country Merle’em Haggardem oraz z paniami Neko Case i Shelby Lynne. Mamy więc i szczyptę country, ale też rhythm and blues, soul i rock and roll. Zestaw dla tych, którzy cenią profesjonalizm, tradycję i szacunek dla publiczności.

Polityka 19.2010 (2755) z dnia 08.05.2010; Kultura; s. 49
Reklama