On mógłby żyć przed wojną – mówiła, gdy ktoś zaimponował jej błyskotliwością, poczuciem humoru, manierami. W tych słowach kryła się pamięć lat: urodzić się w roku wybuchu I światowej wojny, żyć pełnią życia w Polsce międzywojennej, ocaleć z Zagłady, być u narodzin i kresu PRL – Stefania Grodzieńska miała prawo do oceny ludzi i zdarzeń, potwierdzając zapisaną w księdze prawdę: silne kobiety nigdy nie chodzą po prośbie.
Była silna: to nie jest łatwo dorośleć bez matki i ojca (matka w Paryżu, ojciec w Szwajcarii), ukończyć szkołę baletową w Łodzi, przenieść się do Warszawy i tam zaczynać jako girlsa, „piplaja”, jak wtedy mówiono, z gażą 60 zł: po opłaceniu czynszu za wynajmowaną klitkę zostawało 30 zł na przeżycie miesiąca.
Polityka
19.2010
(2755) z dnia 08.05.2010;
Groński;
s. 86