Archiwum Polityki

Chore obrządki

Do Polski przybył dr Paul Cameron, znany badacz homoseksualizmu. Wieści, jakie przywiózł, są niewesołe i wskazują na to, że homoseksualizm opanowuje świat. Homoseksualiści, powiada ten naukowiec, popełniają przestępstwa, molestują dzieci i zażywają narkotyki częściej niż normalni ludzie, w związku z czym żyją krócej, a homoseksualiści chorzy na AIDS stanowią obciążenie dla zdrowych podatników, którzy muszą płacić za ich leczenie. Wstrząsające wrażenie robi ujawniona przez Camerona wiadomość, że lesbijki giną w wypadkach samochodowych 300 razy częściej niż kobiety heteroseksualne, co jasno pokazuje, że lesbijstwo jest zboczeniem autodestrukcyjnym, osłabia refleks, zdolność przewidywania sytuacji na drodze, a prawdopodobnie także upośledza umysłowo.

Niestety, w wykładzie zabrakło podpowiedzi, co w tej trudnej sytuacji z homoseksualistami zrobić. Informacja o tym, że żyją oni krócej od innych, jest wprawdzie krzepiąca, ale warto ustalić, czy obecny okres życia homoseksualistów nie jest mimo wszystko zbyt długi i czy nie dałoby się go metodami naukowymi jeszcze trochę skrócić. Amerykański badacz przyznaje, że konieczne jest ściganie homoseksualistów i osadzanie ich w więzieniach, ale wydaje się, że jest to środek zbyt łagodny i jedynie doraźny. Od ludzi takich jak Cameron oczekujemy zatem dalszych badań, które pozwolą opracować metodę ostatecznego rozwiązania kwestii homoseksualizmu, co pozwoli nie tylko ograniczyć liczbę wypadków drogowych i uratować nasze dzieci, ale także zmniejszyć obciążenia finansowe podatników.

Z przykrością trzeba odnotować, że niektóre środowiska naukowe i władze kilku wyższych uczelni odmówiły udostępnienia sal wykładowych dr. Cameronowi pod pretekstem, że głoszone przez niego poglądy nie są naukowe.

Polityka 19.2010 (2755) z dnia 08.05.2010; Fusy plusy i minusy; s. 88
Reklama