Archiwum Polityki

Ruda zamiast Rudda

Po raz pierwszy w historii Australia ma premiera kobietę. Julia Gillard, dotychczasowa wicepremier i minister ds. pracy i spraw społecznych, zastąpiła Kevina Rudda, który po kilku niefortunnych decyzjach w polityce wewnętrznej i coraz głośniejszej krytyce, również w kręgach własnej partii, podał się do dymisji. Płomiennoruda pani Gillard urodziła się w Walii, gdzie jako dziecko przeszła oskrzelowe zapalenie płuc. Lekarze doradzili wówczas jej rodzicom, by opuścili wilgotną Walię i zamieszkali w Australii. Julia wychowała się więc już w Adelajdzie, a potem w Melbourne. Skończyła prawo i przez kilka lat pracowała w kancelarii. Pod koniec lat 90. weszła do parlamentu. I już wtedy wiedziała, czego chce, bo na pytanie, czy chciałaby założyć rodzinę i mieć dzieci, odpowiadała: nie, nie mam na to czasu. Chcę zrobić karierę i zajść na sam szczyt. I choć na początku wyśmiewano jej nosowy głos, fryzurę i niemodne stroje, dziś cieszy się wielką sympatią i uznaniem Australijczyków. Jako premier będzie musiała zmierzyć się m.in. z oprotestowaną przez przemysł wydobywczy i odłożoną przez Rudda decyzją o wprowadzeniu systemu handlu emisjami. Australia, jako największy światowy eksporter węgla, jest też liderem wśród światowych trucicieli.
Polityka 27.2010 (2763) z dnia 03.07.2010; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 9
Reklama