Archiwum Polityki

Dzika plaża

W związku z upalnym latem gazeta „Super Express” podjęła na swoich łamach debatę o plusach i minusach uprawiania seksu na plaży. Do plusów gazeta zalicza fakt, że gorący piasek „zwiększa ukrwienie skóry”, morska bryza „rozszerza naczynia krwionośne”, szum fal „wprawia w błogość, sprzyjając dłuższej grze wstępnej”, zaś woda „daje możliwość wypróbowania pozycji polinezyjskiej” (z którą „Super Express” jakiś czas temu zapoznał czytelników cyklu „Intymności”).

Równocześnie „Super Express” ostrzega, że seks na plaży niesie ze sobą określone zagrożenia dla czytelników. Na przykład na skutek seksu na plaży na skórze czytelnika „Super Expressu” osadza się sól (co może ją wysuszać), poza tym obecny na plaży piasek „może wedrzeć się w dosłownie każdy zakamarek ciała”. Równie niebezpieczne jest to, że na muszlach i kamieniach można się pokaleczyć oraz że podczas seksu na plaży może się pojawić przypadkowy obserwator, co „może spinać kochanków”. To ostatnie zagrożenie wydaje się zresztą przesadzone, gdyż przypadkowy obserwator może przecież zaprezentować postawę akceptującą, a nawet rozochocić się i przyłączyć do seksu, nawet jeśli sam nie jest czytelnikiem „Super Expressu”.

Tekst w „Super Expressie” nie wyjaśnia, gdzie mają uprawiać seks ci czytelnicy, którzy z powodu wyliczonych w tekście zagrożeń nie zdecydują się uprawiać go na plaży. Niestety, odpowiednich miejsc do uprawiania seksu nie mamy w kraju zbyt wiele. Na wszelki wypadek czytelników „Super Expressu” warto przestrzec przed uprawianiem seksu np. na rozpalonym grillu ze względu na możliwość osadzania się na skórze gorącego popiołu (wysusza skórę) oraz z powodu dymu, który będzie się wdzierał w każdy zakamarek ciała. Podczas seksu na grillu czytelnik „Super Expressu” może się także mocno pokaleczyć przypieczoną karkówką.

Polityka 31.2010 (2767) z dnia 31.07.2010; Fusy plusy i minusy; s. 95
Reklama