Archiwum Polityki

Logika getta

W „Gazecie Wyborczej” Wojciech Karpieszuk omawia wyniki sondażu, przeprowadzonego przez IBOS na temat imigrantów. Tytuł już mówi wszystko: „Afrykanie są OK. Ale niech siedzą cicho”. Dalej dowiadujemy się, iż: „Największy sprzeciw budzi ślub syna lub córki z Afrykaninem. Akceptuje go tylko 45 proc. Polaków (ściślej Polaków z dużych miast, gdyż ankietę przeprowadzono w Warszawie, Białymstoku i Włocławku – LS). Badacze podkreślają, że Polacy w deklaracjach prezentują względną otwartość wobec integracji z imigrantami. Jednak wymagania, jakie stawiają przybyszom, ujawniają zakamuflowany sprzeciw i poczucie wyższości – powinni dostosowywać się do otoczenia, stać raczej w cieniu, nie forsować własnego zdania. Jak się już osiedli u nas Afrykanin, to niech się nie wychyla, żyje skromniej i siedzi cicho – komentuje Paweł Średziński. – Z badań nie wynika, że jesteśmy rasistami, ale widać, że nasze uprzedzenia wynikają z braku wiedzy o obcej kulturze. Że mamy lęki przy pierwszym kontakcie z innym – ocenia dr Stanisław Mandes z Instytutu Socjologii UW...”.

Jakże to wszystko ładnie powiedziane: „lęki”, a nie niechęć „przy pierwszym kontakcie”, co sugeruje, że przy drugim spotkaniu z asfaltem będzie lepiej, przy trzecim lepiej jeszcze, a przy czwartym harmonia, zgoda i świat się zaśmieje, byle asfalt siedział cicho, w kącie i nie podrywał pszenicznowłosych i niebieskookich polskich dziewcząt. „Z badań nie wynika, że jesteśmy rasistami” – stwierdza dr Stanisław Mendes.

Chciałem więc zapytać pana doktora z Instytutu Socjologii UW, czym jest dla niego rasizm? Bo dla mnie akurat tym właśnie, co opisują wyniki sondażu. „Afrykanie są OK”. „Mam nawet dobrego kolegę bambusa.

Polityka 31.2010 (2767) z dnia 31.07.2010; Stomma; s. 97
Reklama